Te perfumy to hit wśród pań po 50-tce! Kultowy zapach Chanel N°5 teraz na wyprzedaży. Cena miło zaskakuje!
Chanel nr 5 w cenie, która zaskakuje
REKLAMA
W 2021 roku ten zapach obchodzi setne urodziny, od momentu wprowadzenia na rynek przez francuską kreatorkę mody nie traci na popularności. W ciągu stu lat zdołał rozkochać w sobie miliony kobiet na całym świecie – Marilyn Monroe przyznawała nawet, że kilka kropel kultowych perfum Chanel to jedyne, co nosi w łóżku. Obecnie to jeden z zapachowych ulubieńców wśród pań po 50-tce, teraz jego cena spadła o ponad 25%. To prawdziwa gratka dla wielbicieli legendarnego zapachu oraz świetna okazja dla tych, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z kultowymi francuskimi perfumami. Woda perfumowana Chanel nr 5 o pojemności 100 ml kosztuje teraz 469 zł.
Perfumy Chanel nr 5 - zapach, który pokochały panie po 50-tce
Catherine Deneuve, Nicole Kidman czy Audrey Tautou - między innymi te gwiazdy reklamowały perfumy Chanel no.5. Kompozycja składająca się między innymi z jaśminu, róży stulistnej, irysu, ylang ylang i aldehydów to propozycja dla wielbicielek klasycznych damskich zapachów. Od 100 lat perfumy Chanel nr 5 podbijają serca dojrzałych kobiet - panie po 50-tce uwielbiają je za to, że są eleganckie i ponadczasowe. Kultowy zapach to też doskonały pomysł na prezent - zarówno dla kogoś bliskiego, jak i dla siebie samej. W połączeniu z balsamem do ciała czy pachnącą kulą do kąpieli stworzy świetny zestaw.
Poszukujesz idealnych perfum na prezent? Zajrzyj na Avanti24.pl
Chanel no.5 na wyprzedaży
Legendarny zapach wypromowany przez Coco Chanel szybko stał się wizytówką marki. Do dziś zajmuje ważne miejsce w świecie perfumeryjnym - dla wielu jest niedoścignionym wzorem tego, czym powinny wyróżniać się wysokiej klasy perfumy. Dużą popularnością kultowa “piątka” cieszy się wśród dojrzałych kobiet stawiających na klasyczne kompozycje zapachowe, choć cenią ją sobie także młodsze dziewczyny. Chanel nr 5 na wyprzedaży kosztuje znacznie mniej – to idealna okazja dla tych, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z tymi perfumami lub chcą zaopatrzyć się w zapasowy egzemplarz. Wielbiciele tego zapachu z pewnością ucieszą się z faktu, że najbardziej korzystne cenowo jest obecnie opakowanie o pojemności 100 ml. Ponadczasowy zapach wywodzący się z jednego z najpopularniejszych francuskich domów mody to absolutny must have każdej eleganckiej kobiety.
Wyborcza.pl
Francuskie perfumy Chanel N°5 kończą sto lat
(Fot. materiały prasowe)
Najsłynniejsze perfumy świata zburzyły obowiązujące wcześniej kanony. W nich jako pierwszych zastosowano aldehydy. Były portretowane przez Andy’ego Warhola i uwiecznione na fotografiach Helmuta Newtona. Są synonimem luksusu i elegancji.
Na początku XX wieku salony arystokracji spowijała dusząca mieszanka kwiatowych woni i ciężkich akordów piżma. Potrzeba było Francuzki, która wcześniej oswobodziła kobiety z ciasnych gorsetów oraz teatralnych kapeluszy, by tym razem powiew świeżości wniosła do świata perfumiarzy. Chanel N°5 powstały w 1921 roku w Grasse we współpracy Coco z nosem rosyjskich carów, Ernestem Beauxem. Projektantka pozostawiła przyjaciela z jedną wskazówką: „mają pachnieć jak kobieta”.
(Fot. materiały prasowe)
Przez następne miesiące kompozycja składająca się z 80 składników, w tym róży, jaśminu i bergamotki pozostawała w tajemnicy, aż na Gwiazdkę Mademoiselle rozdała sto flakonów przyjaciołom i stałym bywalcom butiku przy Rue Cambon. Oni przesiadując w kawiarniach, rozpylali nowoczesny bukiet wzbudzając zainteresowanie zgromadzonych. Gdy w 1922 roku perfumy oficjalnie zadebiutowały na rynku, nastąpiła gorączka Chanel N°5. Trzydzieści lat później Marilyn Monroe, nadała im status ikony, po tym, jak w wywiadzie udzielonym magazynowi „Life” powiedziała: – Ludzie mnie pytają, co zakładam do łóżka. Górę od piżamy? Koszulę nocną? Odpowiadam: kilka kropli Chanel N°5.
(Fot. materiały prasowe)
Od tego czasu minimalistyczny flakon z niemal laboratoryjną etykietą pojawiał się w obiektywie Helmuta Newtona, Irvinga Penna, Ridleya Scotta, Jean-Paula Goude’a oraz Baza Luhrmanna, a król pop-artu Andy Warhol namalował serię grafik poświęconych fiolce.
Mówi się, że sprzedają się średnio raz na minutę, są stałym eksponatem muzeum MoMA, a w jesiennej kampanii Chanel Marion Cotillard zabrała je aż na księżyc.